Poznaj nasze historie

Moja córka żyje w związku z kobietą i jest szczęśliwa.

Milka miała ułożone życie: mąż, dwoje fantastycznych dzieci. Wydawało się, że jest spełniona. Dlatego nie ukrywam, to był szok, gdy oznajmiła mi, że zakochała się w kobiecie. Jednak dla nas nic się nie zmieniło. Milka się nie zmieniła. Po prostu już nie jest w związku z mężczyzną, z tatą swoich dzieci. Milka nadal jest moją, naszą córką, wnuczką dla swoich dziadków. Do naszej rodziny po prostu dołączyła nowa osoba – Ola, partnerka Milki. Razem z moim eks-zięciem tworzymy patchwork. Wszyscy się dogadujemy, nikt na tym nie cierpi, nie cierpią na tym dzieci. Nie jesteśmy jakimś zjawiskiem science fiction, jesteśmy prawdziwą rodziną.

Milka nie miała odwagi bezpośrednio powiedzieć babci o tym, że ma partnerkę, napisała więc list. Najbardziej obawiała się właśnie reakcji dziadków, którzy praktycznie ją wychowali. Oczywiście, moi rodzicie musieli przyzwyczaić się do całej sytuacji, ale zaakceptowali ją z miejsca. Słyszałam, jak niedawno moja mama powiedziała do swojej kuzynki: „ja mam tęczową rodzinę, ja jestem w tęczowej rodzinie”. Tak po prostu. Jestem z niej dumna. 

Moi rodzice traktują Olę jak członka rodziny. Widzą, jakie dobre relacje ma z chłopcami, moimi wnukami. Ola ma dwie siostry, siostrzeńców, ma dobry kontakt z dziećmi. Mój brat, rodzina męża – wszyscy zaakceptowali Olę. Jak ktoś do mnie dzwoni, zawsze pyta o Olę.

Milka i Ola chcą mieć takie same prawa jak wszyscy inni. Nie muszą nosić obrączek, ale chcą zalegalizować swój związek, bo chcą mieć takie same prawa jak mężczyzna i kobieta w związku. W życiu zdarzają się różne sytuacje. Dziewczyny chcą mieć możliwość odwiedzać siebie w szpitalu, dziedziczyć po sobie. Dlatego potrzebne jest prawo, które zadba o ochronę związków osób tej samej płci.

Nasze dzieci – lesbijki, geje w całej Polsce tego potrzebują. Muszą czuć, że państwo je chroni i traktuje poważnie. To też są Polki i Polacy. To, z kim wiążą się na życie, to ich prywatna sprawa. Nie wpływa na to, jakimi są ludźmi, jakimi są córkami, synami, wnuczkami, wnukami, pracownikami. Należy im się ochrona, szacunek i godność.

Barbara z Kołobrzegu